DOGMA

HenryLee

Dwaj aniołowie Loki (Matt Damon) i Bartleby (Ben Affleck) przed tysiącami lat popadli w niełaskę Boga i zostali za karę zesłani z Nieba do Wisconsin, skąd chcieliby dostać się z powrotem do domu. Dowiadują się, że pewien kardynał z New Jersey, z okazji wprowadzanie w życie kampanii promocyjnej "Katolicyzm, wow!" (figura "Buddy WOW Jezus" wymiata

) i otwarcia nowego kościoła w New Jersey, obiecał wszystkim ludziom, którzy wejdą do nowej świątyni, odpuszczenie grzechów i zbawienie. Loki i Bartleby planują stać się śmiertelnymi ludźmi przez pozbawienie się skrzydeł i wejść do kościoła, po czym po śmierci trafić do Nieba. Plan ten, w razie jego powodzenia, dowiódłby jednak, że mogą oni postąpić wbrew woli boskiej, obalić dogmaty i dowieść, że Bóg nie jest nieomylny, a w konsekwencji doprowadziłby do zniszczenia całego istniejącego świata. W związku z tym archanioł Metatron (Alan Rickman, oklaski, proszę państwa

) ukazuje się Bethany (Lind Fiorentino), niepraktykujacej katoliczce pracującej w klinice aborcyjnej (oraz prapraprapra...wnuczce Jezusa) i nakazuje jej przeprowadzenie "krucjaty", mającej na celu powstrzymanie pary aniołów przed przekroczeniem progu świątyni. W zadaniu tym pomaga jej dwóch proroków, którymi okazują się być Jay i Cichy Bob. Na pomoc zjawia się również trzynasty apostoł, Rufus (Chris Rock) - według jego słów, pominięty w Ewangeliach, z uwagi na czarny kolor skóry. Pomocą służy jej też Serendipity (muza)(Salma Hayek). Plany uczestników krucjaty stara się jednak pokrzyżować demon Izrael (Jason Lee), chcący przy pomocy Lokiego i Bartleby'ego zrealizować własny cel zniszczenia świata.

To nie jest durna komedia, nawet nie obrazoburcza. To inteligentny (wiem, wiem, występują tam Jay i Sileni Bob

), zabawny film. Ciekawa 'interpretaca' ewangelii i wizja Boga (sami się przekonajcie). Zresztą Smith na samym początku apeluje, żeby filmu nie brać poważnie.
I PAMIĘTAJCIE: Bóg musi mieć poczucie humoru, inaczej nie stworzyłby dziobaka!

Marcin

Miałem kiedyś ten film ale niestety z rosyjskim dubbingiem. Nie oglądałem go, wiadomo dlaczego. Smile

HenryLee

o ja cie, chciałabym to słyszeć, tak z czystej ciekawości

imagination_ana

wiszialam film i faktycznie to ne glupa komedaia, polecam :)no a konec to mi shie bardzo podobal, w koncu ktos nash wspanialy gatunek docenil, co ne siora ;p ?

HenryLee

nooo, ale i tak każdy powienien wiedzieć (bez oglądanie filmów), że to właśnie MY rządzimy światem Super

anca

Eeeee, wreszcie obejrzałam ten film i... nie spodobał mi się.
W paru momentach się faktycznie zaśmiałam, ale całokształt mnie nie urzekł.
Sam scenariusz za bardzo chyba absurdalny i naciągany, choć hasło "Jezus - najlepszy kumpel" (czy coś w tym stylu) było naprawde w dechę Wink

Itka · Wysłany: Śro Mar 12, 2008 17:03 Temat postu:

Bardzo lubię ten film. Oglądałam go kilka razy. Najbardziej podobał mi się motyw, ze Bóg jest kobietą Very Happy

no i trzynasty apostoł Rufus, zdaje się...