Kurt Vonnegut

HenryLee

[link widoczny dla zalogowanych] zmarł wczoraj. Amerykański pisarz i publicysta, kojarzony z literaturą postmodernistyczną i science-fiction. Miał 84 lata.

zdarza się i tak...

szkoda Yellow_Light_Colorz_PDT_14

Ja niestety maiłam okazję przeczytać tylko trzy jego książki: Kocią Kołyskę (od której zaczęłam), Śniadanie Mistrzów... i Rzeźnię numer 5.... Jego książki są jednymi z tych, które na długo pozostają w pamięci, nad którymi mimowolnie się zastanawiamy, wyciągamy wnioski. Vonnegut często zahaczał o surrealizm. W jego powieściach pełno jest groteski (mistrz czarnego humoru), makabryzmu, oniryzmu.

Czy ktoś z Was czytał Vonneguta?

NeonDevil

Oczywiście. Nie znam tylko "Galapagos", resztę przeczytałam. Wczoraj przeżyłam cięzki szok, bo jakimś niepojętym sposobem ubzdurałam sobie kiedyś, żę zmarł już dawno (gdzieś w 2000) i kiedy usłyszałam, że zmarł pomyślałam "Znowu?!? Zdarza się"
Hah, a tak na serio, to nie wiem skąd mi się to wzięło (może dlatego, że "Trzęsienie czasu" wyszło w 1997 i wiadomo było, że to jego ostatnia książka) i tak sobie teraz myślę, żę przecież mogłam wysłać mu jakiegoś maila

(i tak by nie przeczytał, ale zawsze).
Podobalo mi się wszystko poza "Pianolą", która jest jeszcze mało w jego stylu, nie dość absurdalna.