The White Stripes

HenryLee

The White Stripes – zespół powstały w 1997 roku w Detroit. TWS tworzą Jack White (gitara) i Meg White (perkusja) – byłe małżeństwo, minimalistyczny duet, którego twórczość bywa nazywana modern blues rockiem. Jedno z największych objawień undergroundowych ostatnich lat.
W Detroit duet jest poważną firmą niemal od początku istnienia. Często grali w klubach, poza tym Jack ma renomę w tamtejszym rockowym światku jako producent i współpracownik wielu kapel. Wyrwanie się z całkiem przecież sporego grajdołka Detroit nastąpiło szybko - o The White Stripes zaczęło być głośno w Stanach po trasach koncertowych, jakie zespół zagrał u boku Pavement i Sleater-Kinney jeszcze pod koniec zeszłego tysiąclecia. Po wydaniu w czerwcu 2000 roku De Stijl, swojej drugiej płyty, zaczęli także szumieć zagranicą - odbyły się udane trasy po Japonii i Australii. No i się zaczęło...
Do tej pory The White Stripes wydało 5 płyt:

The White Stripes (1999)
De Stijl (2000)
White Blood Cells (2001)
Elephant (2003)
Get Behind Me Satan (2005)

Obecnie Jack skupił się na współpracy ze swoim przyjacielem Brendanem Bensonem pod szyldem The Raconteurs.

-------------------------------------------------------------------------------------

Pierwszy raz przeczytałam o nich w „Machinie” (chyba przy okazji wydanie White Blood Cells). Zaintrygowali mnie momentalnie, choć nie słyszałam wcześniej ich muzyki. Pierwszą rzeczą była cała oprawa wizualna zespołu. White’owie nie ubierali się w inne kolory niż biały, czerwony i czarny (hehe, miętówki i inne takie... Wink

). Ciekawą sprawą była tez biografia zespołu (dobry chwyt marketingowy, troche tajemniczości jeszcze nikomu nie zaszkodziło). Początkowo (heh, ponad 6 czy 7 lat) fani myśleli, że TWS to naprawdę rodzeństwo, a zespół podtrzymywał tą wersję (ku swojej uciesze

). Dopiero później wyszło na jaw, że są byłym małżeństwem. Tak na marginesie, oni zawsze lubili ściemniać i tworzyć wokół siebie otoczkę tajemniczości (m.in. w jednym z wywiadów dla Teraz Rocka mówili, że ich przodkowie pochodzą z Polski Wink

).

Potem usłyszałam płytę. Coś pieknego Very Happy

– surowe brzmienie, gitarowe przestery, klimacik.
Następny był "Elephant"

, płyta fenomenalna. Synteza bluesa i porządnego, klasycznego rocka w połączeniu z głosem i tekstami Jacka (Meg tez radzi sobie całkiem nieźle w Cold, Cold Night) mrrrrrr. Dzieło przemyślane, przejrzyste, ale też abstrakcyjne (przecież to The White Stripes!).
Na ostatnim albumie „Get Behind Me Satan”, zespół dalej podąża swoją własną ścieżką, ale szuka nowych inspiracji. Mimo to, dalej brzmią jak White Stripes, po swojemu. Płyta w moim przekonaniu jest bardziej bluesowa, rzadziej niż zwykle pobrzmiewa na niej gitara elektryczna, za to dużo jest fortepianu. Jest nawet trochę ludowo (w sensie amerykańskim), album kojarzy mi się z latami 20. Musiałam go przesłuchać go 3 razy za jednym podejściem, bo trochę mnie zaskoczył.

Polecam zapoznać się dokładniej z twórczością zespołu. Opisałam w sumie tylko po części jego historię (posiłkując się trochę Wikipedią oraz Teraz Rockiem) i ostatnie albumy, więc musicie trochę sami poszperać Wink

.

anca

Zawsze się zastanawiałam, na czym tak na prawdę polega fenomen The White Stripes...
Doszłam do wniosku, że chyba w dużym stopniu na wizerunku i osobowości członków. Ale może jest w tym coś jeszcze?

Ja tego nie znalazłam. Nie powaliła mnie na kolana ich muzyka. Może właśnie dlatego, ze nie przepadam za takim, jak to się określa "surowym" brzmieniem. Nie wiem, w każdym razie to nie są moje klimaty Smile

HenryLee

Tak, The White Stripes to zdecydowanie fenomen. Według mnie każda ich płyta niesie ze sobą coś nowego, eksperymentują, a jednak dalej brzmią jak TWS.

Marcin

Znam ten zespół tylko z próbek oraz tego co widziałem w tv. Nie jest to muzyka w moim guście. Ale o gustach się nie dyskutuje. Smile

Bekdormen

Znam i bardzo lubię. Są zajebiści. Jack jest geniuszem, gra świetne riffy które są stosunkowo podstawowe i proste ale przy jego zgraniu rytmicznym wszystko wychodzi niezwykle oryginalnie i klimatowo Smile

imagination_ana

tesh myslalm ze to rodzenstwo.. tym bardzey ze wydaya shie byc podobni
a tak w ogule to muzyka pshypadla mne do gustu Smile

ne mam zadney swoyey uluboney plyty ani posenki, poprostu yak shie napatoczy sluham

HenryLee

The White Stripes - Icky Thump - teledysk promujący najnowszy album TWS. Premiera już 18 czerwca

Piosenka - Mr. Green

(gitara, bębny, kompozycja, wokal, wsio). Oj będzie się działo Mr. Green

Paulina

Ooo The White Stripes to świetna kapela Smile

Pojawiający się fortepian - coś cudownego... :> Mam nawet ich jedną płytkę, a dokładnie to "Get Behind Me Satan"-jak dla mnie rewelacyjna!!! Z innych płyt znam tylko pojedyncze kawałki-coś mi się wydaje, że muszę bardziej sie z z nimi zapoznać Wink

Bisior93

Nowy album jest po prostu fantastyczny O.O

HenryLee

Jeszcze nie słyszałam całości, czekam na płytę. Ale czytałam kilka recenzji i wszystkie były BARDZO entuzjastyczne. Zresztą czego innego można się po Jack'u i Meg spodziewać? Luka sobie