The Dark Knight

HenryLee

Batman ponownie powraca w spektakularny sposób. Ale przejdźmy do konkretów.

Bruce Wayne/Batman - Bale świetny w obu rolach Mr. Green

(chociaż początkowo trzeba się przyzwyczaić do charczenia Batmana

)

PS: chwała Bale'owi, który zapowiedział, że jeśli ktoś będzie próbował wprowadzić do filmu postać Robina, to on rezygnuje ;]

Joker - psychopata nie wahający się przed niczym. Cytując Alfreda: "Some men just want to watch the world burn". Ledger spisał się fenomenalnie.
Choć to już nie to samo co Joker Nicholsona - złoczyńca dowcipniś, który na przykład rozpyla śmiechol, a uderzony w twarz przez Batmana rzuca na ziemię sztuczną szczękę.

Harvey Dent/Two Face - imo, zmarnowany przez scenarzystów potencjał czarnego charakteru. Do samego Eckharta przyczepić się nie mogę.

Gordon - ponownie ze zdumieniem obserwowałam 'dobrego' Gary'ego Oldmana Mr. Green

Można się doczepić do kilku szczegółów, ale nie ma po co [tylko że ten Tumbler taki niewytrzymały był ;]]. Z kina wyszłam w pełni zadowolona (zakończenie też mi się podobało i aż tak patetyczne i łzawe, jak można było przeczytać w niektórych recenzjach, mi się nie wydało) Mr. Green

Dobrą zabawę zepsuł mi tyko dzieciar siedzący obok mnie, który:
- gubił wątek filmu i co rusz zwracała się do osoby z którą przyszedł z pytaniami
- komentował pod nosem to, co dzieje się na ekranie (o, autobus; o, granat; a co to jest?; jaaaaa; łaaaaał)
- lazł do łazienki dwa razy w trakcie seansu
- siorbał colę
- nudził się i bawił telefonem

NeonDevil

Słyszałam, że dobry, ale jeszcze nie widziałam.

jackiebrown

mnie się straszliwie podobał (poza zakończeniem, dla mnie jednak zbyt pompatyczne w porownaniu do wydźwieku filmu). Głównie podobało mi się, iż poza historią Batmana starano się odkryć 2 dno....Heath jako Joker jak Henry powiedziala fenomenalny! Why so serious na dlugo zapadnie w pamięci... na wpól spalony Ekhart = zapowiedź części 3?

HenryLee